piątek, 20 stycznia 2017

Hobby.


Myślę że większość z Was ma swoje hobby czy jak to inaczej nazwać - zajawkę. Chodzi mi o taką, która trwa dłużej niż przysłowiowe "5 minut". 

Cofnijmy się troszkę wstecz. 

2004 rok. 8 letni Bartek siedzi z 9 letnią Ewą w pokoju. Pamiętam to jak dziś.  Jako że moi rodzice znali się z jej rodzicami, często ich odwiedzaliśmy. Tym razem siedzieliśmy u Ewy w pokoju. Jak to młodzi, siedzimy przy komputerze i gramy w jakieś tam gierki. Zaproponowała mi obejrzenie filmu, a ja bardzo chętnie się na to zgodziłem. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to wszystko zapoczątkuje tak wielką zajawkę, która trwa właściwie do dzisiaj i chyba już nigdy się nie skończy. Włączyła film doskonale wszystkim znany pt. "szybcy i wściekli" - widziałem go wtedy po raz pierwszy. Odłączyłem się totalnie od wszystkiego, patrzyłem w monitor jak by nic innego w tym momencie nie istniało. Tak to się zaczęło. Od tego czasu cały czas myślałem jak ja będę "tuningował" swój samochód, to nic że miałem tylko 8 lat, marzyć przecież można w każdym wieku, prawda?

Po filmie.

Kilka dni później wypożyczyłem sobie film, o którym wcześniej wspomniałem w wypożyczalni i oglądałem go w kółko, nie znałem umiaru, nie nudził mi się, zakochałem się. Kupowałem gazety o tematyce samochodowej, przeglądałem internet gdzie szukałem informacji na ich temat, było tego mnóstwo. Nawet pewnego razu pamiętam, że liczyłem ile pieniędzy musiałbym nazbierać, żeby zrobić sobie taki samochód.

Zawodowy kierowca.

Mój ojciec był zawodowym kierowcą, jeździł ciężarówkami, a ja w każdym okresie wolnym od szkoły zasiadałem jako pasażer i obserwowałem jak to wszystko wygląda. Myślałem że kiedy dorosnę też zostanę kierowcą, ale ojciec szybko ten pomysł wybijał mi z głowy. Ale to mnie nie interesowało, byłem zakochany w samochodach i ciężarówkach, uwielbiałem to. Zawsze gdy zostawałem u kuzynów na noc, szliśmy do garażu, zasiadałem za kierownicą samochodu wujka i udawałem, że zmieniam biegi, dodaje gazu i hamuję. Mało tego... zawsze zabieraliśmy mapę polski i wybieraliśmy miejsce w które jedziemy, piękne czasy, aż łezka się kręci.  

Czasy po gimnazjalne. 

Oj ciężko miałem z wyborem szkoły. 4 razy zmieniałem szkołę, by w końcu jedną zakończyć na 100%. Głupi temat, nie widziałem co chcę robić, ale ostatecznie zakończyłem naukę w szkole zawodowej jako elektromechanik pojazdów samochodowych. Zdałem egzamin, ale jednak brak matury mnie boli - spokojnie od września 2017r mam zamiar ją zdać zaocznie. Człowiek uczy się niestety na błędach, ale na szczęście da się je naprawić. 

Prawo jazdy.

Nie wiem czy to przez geny ojca, który na prawdę jest świetnym kierowcą, a może jakieś wrodzone powołanie... uwielbiam prowadzić samochód i słuchając opinii innych - podobno robię to dobrze, hah. Prawko zdane za pierwszym razem nie świadczy o niczym, ale jednak sytuacje, które spotkały mnie już nie raz na drodze tylko to potwierdzają. 

A jednak... 

Myśleliście że ojciec na dobre wybił mi z głowy bycie kierowcą zawodowym? Właśnie jestem w trakcie robienia prawa jazdy na C+E, czyli ciągnik siodłowy z naczepą. 

Do czego dążę. 

Może w niedługim już czasie zasiądę za sterami ciężarówki, takie moje małe marzenie z dzieciństwa. Chciałbym też założyć swój własny warsztat samochodowy i brać udział w zawodach typu DRIFT, ale do tego jeszcze długa, długa droga. Jak widać moja nie kończąca się zajawka z dzieciństwa przetrwała do dzisiaj. Mam swój własny samochód, który jest moim oczkiem w głowie i w tym roku może w końcu doczeka się jakiś zmian, a jeśli się tak stanie na pewno o tym wspomnę w jednym z artykułów. 

A czy Ty masz swoje hobby? 

Na prawdę jestem ciekaw, czy ktokolwiek z Was ma jeszcze takie hobby, które ciągnie się za nim od długich lat. Chętnie o tym przeczytam w komentarzach, także zapraszam do komentowania, miłego dnia! 



6 komentarzy:

  1. I tak widać jak na przestrzeni lat dążysz do spełnienia swoich marzeń! To naprawdę wspaniałe ! Fajnie mieć coś, co interesuje. Ja tak zawsze miałam z muzyką. Od zawsze czegoś próbowałam, jakieś instrumenty i wgl,a niedawno odkryłam, że najbardziej ciągnie mnie do śpiewania. Stosunkowo niedawno odkryłam także to, co chcę robić w życiu i jestem z tego dumna ! Powodzenia przy zdawaniu matury ;)

    ns-w-zwierciadle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję znalezienia swojej drogi, to na prawdę nie jest łatwe i powodzenia oczywiście! Niech będzie prosta, a trudności mijane szerokim łukiem :))

      Usuń
  2. Jak do tej pory najlepszy wpis!
    Czytałem z zaciekawieniem i czekam na następne!
    Świetnie jest mieć zajawkę od dziecka. Trzymam kciuki zarówno za egzamin na ciężarówki, za egzamin maturalny i za karierę jako kierowca!
    Życzę wytrwałości w dążeniu do celu!

    OdpowiedzUsuń
  3. W zupełności zgadzam się z Adrianem. Najlepszy wpis do tej pory!

    Myślę, że w częstym zmienianiu szkół czy kierunku to właśnie o to chodzi żeby znaleźć to co się lubi, bo bez sensu jest uczyć się czegoś co w ogóle nas nie kręci.

    Powodzenia w zdawaniu prawka na C+E na pewno się uda!

    OdpowiedzUsuń